Trochę zboczę tutaj z tematu...
Ta podstrona jest poświecona mojej innej pasji, a mianowicie jednośladom napędzanym silą mięśni nóg, czyli inaczej rowerom
Wigry 3, czyli POLSKIE ŁOŻYSKA GÓRĄ!!!
Nie wiem czy wiedziałeś drogi czytelniku, ale niegdyś, w dawnych czasach PRL'u, Polska była producentem bardzo dobrych i trwałych łożysk. Nasze łożyszka były jednymi z NAJLEPSZYCH NA ŚWIECIE!
Pewnie zastanawiasz się teraz jaki to ma związek z tematem, a właśnie że ma... Dobrym przykładem trwałości Polskich łożysk, są Polskie rowery, które mimo wieku jeżdżą po dziś dzień.
Sam jestem posiadaczem Wigry 3 z 1983 roku
Zrobione w nim było już: - wymieniony klin (najmniej trwały element całego roweru, to małe coś trzymające korbę do supportu wyrabia się w ciągu tygodnia jazdy) - wymieniona kierownica (stara miała wżery) - zmieniona linka hamulcowa (wcześniesza pękła) - nowiuśkie opony i dętki, cały zestaw przód, tył (guma po tylu latach traci jednak swoje właściwości i to jest pierwsza rzecz do wymiany w starym rowerze) - wymieniane były również takie małe elementy jak np. kabel od dynama, przelotka do ramy - przeczyszczone koła i błotniki wełną stalową (muszę je kiedyś zrobić na lustro) - piasty przód/tył przeczyszczone i przesmarowane - cały rower przeszedł czyszczenie zewnętrzne (w miarę możliwości)
Dodane natomiast zostały: - lusterko - ramię bezpieczeństwa (lizak) - pompka, nie oryginalna - stopka (oryginalne mocowanie i stopka zaginęły w niewyjśnionych okolicznościach) - koraliki (aby oddać klimat tamtych lat)
Do zrobienia zostało: - przesmarowanie i ewentualna wymia supportu - umyć łańcuch i ponownie go przesmarować - naprostować koła - przesmarować stery - polerka całkowita (na błysk)
Poniżej zdjęcie tego wechikułu (jeszcze bez lizaka i stopki):
Może i na patyku, ale stoi...